Iran lato 2005

Na przełomie sierpnia i września 2005 razem z Marcinem pojechaliśmy na 20 dni do Iranu, kraju, który w którym według stereotypów rozpowszechnianych w naszych środkach masowego przekazu, rządzą "okrutni i krwiozerczy" fundamentaliści. Była to przede wszystkim pordóż obalająca większość stereotypów rozpowszechnianych bezkrytycznie. A jak to było ... poczytajcie :)

Spis Treści

Kilka refleksji o Iranie

Kraj pomimo wielu stereotypów które o nim krążą jest niezwykły i bardzo przyjazny dla "obcych", praktycznie co chwilę ktoś nas zaczepiał i chciał wiedzieć skąd jesteśmy, kim jesteśmy (gdzie pracujemy), jakie mamy rodziny i dlaczego przyjechaliśmy do Iranu. Praktycznie ciągle ktoś wołał "Hello Mr how are you?".

Historia i okres świetności tego kraju sięgają czasu, kiedy w Europie ludzie mieszkali w jaskiniach :). Taka świadomość historyczna sięgająca kilku tysięcy lat przed Chrystusem jest żywa. Mimo że jest to Republika Islamska zdobycze rewolucji nie zanegowały tej świadomości (jak to zrobiono np. w Afganistanie pod rządami Talibów). Dość szokujące dla nas było pytanie zadane podczas wspólnej kolacji przez Irańskiego żołnierza: "Co myślicie o królu Cyrrusie??". Brzmiało to tak prosto i oczywiście, jak by się pytał co myślę o kimś żyjącym współcześnie... (Gwoli wyjaśnienia Cyrrus był królem perskim (550pne), który po podbiciu królestwa babilońskiego pozwolił wrócić żydom do Izraela, dla Irańczyków był twórcą potęgi imperium Perskiego).  Tak więc Irańczycy czują się najpierw Persami a dopiero potem muzułmanami.

Podczas naszego pobytu spotkaliśmy wielu głęboko wierzących muzułmanów, nie potrafię natomiast przypomnieć sobie sytuacji w której spotkalibyśmy tzw. fanatyka religijnego... Być może dlatego że ludzie, przynajmniej tych których spotkaliśmy, mają zdolność krytycznego myślenia i nie przyjmują bezkrytycznie wszystkiego co się mówi, bynajmniej nie jest to sprzeczne z religią. To jest niezwykłe, że obszar ten jest kolebką dla wielu religii uniwersalnych począwszy od pierwszej z nich - zoroastrianizmu poprzez judaizm, chrześcijaństwo i islam. 

Życie w kraju islamskim nie jest oczywiście łatwe. Obowiązujące prawo nakłada na obywateli ogromną ilość ograniczeń. Patrząc jednak na ulice dużych miast (które są stosunkowo podobne do miast europejskich) można stwierdzić, że istnieje pewne status quo pomiędzy ludźmi a władzą, co pozwala im zachować dość duży margines wolności w ubiorze, stylu życia, pod warunkiem, że jawnie i ostentacyjnie nie próbują tej władzy zniszczyć. Większość rzeczy które się tam robi są więc nielegalne, ale zasadniczo pozostają bez konsekwencji. Mieszkańcy wiedzą co i gdzie mogą robić i mówić, dzięki temu balansując na krawędzi potrafią żyć w miarę normalnie. W naszym myśleniu wymóg, żeby kobieta miała chustkę na głowie i zasłonięte ręce, a mężczyzna w 40 lub 50 stopniowym upale nie mógł nosić krótkich spodenek wydaje się absurdalny i gwałcący podstawowe swobody obywatelskie. Po tych kilku dniach nie jestem już tego tak absolutnie pewien. Przecież nie tak dawno temu kobiety w Europie nie wychodziły na ulicę bez nakrycia głowy, pomimo że nie wynikało to z żadnego pisanego prawa. W mentalności społeczeństwa Irańskiego panuje przekonanie, że nie robi się niczego na pokaz. Na jednym z graffiti można było przeczytać, ze kobieta skromnie ubrana jest jak perła w muszli, ma swoją wartością i pięknem olśniewać swój dom a nie świat zewnętrzny. I pewnie tak jest, że kobiety w swoim domu noszą stroje bardzo współczesne co widać na kilku fotkach ze sklepów. Patrząc na twarze kobiet, które spotkaliśmy dbają o siebie, mają nienaganny makijaż, dużo biżuterii, są z reguły lepiej wykształcone od mężczyzn. To samo nie odsłanianie odnosi się do domów. Z zewnątrz pozbawione okien, wyglądają jak lepianki... Wewnątrz otwiera się inny świat... centrum domu stanowi ogród z basenikiem i dużą ilością roślin, okna wychodzą na ten plac, a wysokie mury chronią przed słońcem i wzrokiem przypadkowych przechodniów.

Co się tyczy dyskryminacji kobiet, to jest to kwestia dość trudna do oceny szczególnie jeśli przyłoży się europejskie kryteria, które nijak nie przystają do mentalności i kultury społeczeństwa irańskiego. Kobiety mogą pracować i korzystają z tego prawa, mają również prawo głosu. Z rozmów z mężczyznami mieliśmy wrażenie, że mają do kobiet duży szacunek i traktują je podmiotowo a nie przedmiotowo. Kobiety które nas zaczepiały, żeby z nami porozmawiać nie wydawały się specjalnie zblokowane czy onieśmielone :). Faktem jednak jest, że w społeczeństwie panuje rozdział pomiędzy światem kobiet i mężczyzn. W środkach komunikacji miejskiej jest wydzielona strefa przeznaczona wyłącznie dla kobiet i nie może w tej części jeździć żaden mężczyzna... ale... w strefie dla mężczyzn mogą jeździć kobiety jeśli tego chcą... Zgodnie z prawem imprezy towarzyskie w miejscach publicznych (restauracjach i innych lokalach) nie powinny być mieszane, jest to jednak martwy przepis. Również kobieta i mężczyzna nie powinni w miejscach publicznych trzymać się za ręce ani całować... Trzymanie za ręce jest dość powszechnie spotykane...

Religia jest istotnym elementem życia dużej części ludzi, których spotkaliśmy. Oczywiści nakazy Koranu w interpretacji Strażników Rewolucji są obowiązującymi nakazami prawnymi Republiki. To co jest uderzające do ilość meczetów pokojów modlitw na dworcach autobusowych, kolejowych, bazarach. Ludzie przychodzą tam nie tylko się modlić ale i odpoczywać. W meczetach (do których z generalnie może wejść każdy) widzieliśmy ludzi śpiących na dywanie bawiące się dzieci i oczywiście tych którzy się podlili. Nie wyczuwa się jakiejś wielkiej różnicy i dystansu między meczetem a normalnym życiem, modlitwa jest czymś tak oczywistym jak jedzenie czy spanie. Wielu mężczyzn chodzi z sznurkami modlitewnymi przypominającymi różaniec, wielu czyta również w środkach komunikacji miejskiej, ale w rozmowie nie wykazują cech fundamentalizmu. Co się tyczy swobód religijnych to mieliśmy okazję odwiedzić wspólnotę chrześcijan w Shirazie i gminę żydowską w Hamadanie. Istnieje również bardzo liczny kościół ormiański. Obecnie raczej nie ma prześladowań religijnych ale co jakiś czas zmienia się koniunktura i sytuacja polityczna, wtedy mniejszości religijne znajdują się pod silną kontrolą a wystąpienia przeciw nim się radykalizują. Zgodnie z prawem osoby które przechodzą z islamu na inną religię są skazywane na śmierć, w Shirazie spotkaliśmy jednak i konwertytów z islamu na chrześcijaństwo i tych którzy przygotowywali się do chrztu. W chwili obecnej prawo to jest uśpione ale osoby te podejmują wielkie ryzyko. Z tego co mi wiadomo większość wspólnot tworzy kościoły domowe i działa niejako w podziemiu. W społeczeństwie raczej istniej przyzwolenie na pluralizm religijny, wśród rządzących i przywódców niekoniecznie.

Prawdziwą zmorą Iranu są samochody. W kraju, w którym olej napędowy kosztuje 2 centy, a benzyna 6centów, musi być ogromna ilość samochodów i motocykli. W ciągu roku ginie to ok 25tys osób. A od czerwca do sierpnia wg. oficjalnych statystyk zginęło 1600 motocyklistów. Samochody nigdy się nie zatrzymują (czasem na czerwonym świetle), motory praktycznie zawsze jadą. Przechodzenie przez 3 lub 5 pasmową ulice przypomina trochę grę zręcznościową... Pewną próbkę można zobaczyć na filmach z Teheranu. Stan dróg jest zdecydowanie lepszy niż u nas, rząd inwestuje w nowe autostrady i linie kolejowe. Komunikacja autobusowa jest niezwykle rozwinięta, praktycznie co pół godziny z Teheranu odchodzą autobusy do wszystkich większych miast Iranu. Dominują nowe klimatyzowane Volvo oraz starsze mercedesy. W ramach biletu każdy podróżny otrzymuje pakiet z jedzeniem (który nie jest bynajmniej tak skromny jak batonik w pociągach IC ;)) .

Oczywiście opowieść tą można ciągnąć dalej... może kiedyś coś jeszcze dopisze, na razie niech wystarczą zdjęcia...

 

Iran - tematycznie

Kilka fotek wstępnych

Przyroda jest nie zwykła, oczywiście większość kraju pokrywa pustynia i kamieniste góry, ale gdy pojawia się odrobina wody... pustynia rozkwita

Góry  pokrywają większość obszaru Iranu z reguły są piarżyste i mocno zerodowane, choć jeszcze i tak bardzo wysokie. My odwiedziliśmy Albours a konkretnie Tochnal (3800mnpm) który tuż na północy Teheranu i rejon Alam Kuhl (4850mnpm) 30 km na południe od Chalus miasta leżącego nad morzem Kaspijskim.

Pustynia nie przypomina Sahary, jest kamienista, górzysta, porośnięta kolczastą roślinnością, a tam gdzie jest woda... rozkwita

Bazar i handel. Bazar którego kontynuacją są współczesne hipermarkety jest wynalazkiem Irańskim, a nazwa bazar pochodzi właśnie z języka perskiego. Bazary obejmują obszar jednej dzielnicy, są całkowicie zadaszone by chronić towary oraz kupujących przed słońcem. Są autonomicznymi organizmami z niezwykłym klimatem. W miastach dominują małe sklepiki. Niesamowite jest to, że sklepy zajmujące się daną branżą zgrupowane są w obrębie konkretnych ulic i tak mogliśmy spotkać ulice z oponami, ulicę ze sklepami sprzedającymi aparaty fotograficzne czy telefony komórkowe, ulicę z samymi butami...

Ludzie są chyba największym bogactwem tego kraju, ich otwarty sposób bycia i kultura było czymś fascynującym. Państwo to nie jest jednolite kulturowo, w centrum zamieszkują Medowie, na południu oprócz Medów można spotkać nomadów, na południowym wschodzie mieszkają Elamici (arabowie) a na zachodzie Kurdowie. Na północnym zachodzie Azerowie. W kraju tym jest również bardzo dużo uchodźców afgańskich, którzy uciekli podczas wojny w Afganistnie. Taka mieszanka nadaje niezwykły koloryt.

Zoroastrianie  pierwsza religia uniwersalistyczna uznającą osobowego wszechmocnego boga (AhuraMazda), jej założycielem i prorokiem był  Zarathustra, który stał się inspiracją do tytułu jednej z książek Nietzego. Zoroastrianizm przetrwał do dziś, w rejonie Yazdu oraz w Indiach znajdują się ich świątynie (świątynie ognia), w których kapłan podtrzymuje nieustannie ogień (wg tradycji płonie on ciągle od kilku tysięcy lat), który jest symbolem obecności boga.

Wsie - przejeżdżając przez pustynie co jakiś czas napotyka się skupiska ludzkie, wyglądające z zewnątrz jak slumsy, wewnątrz domów tętni jednak życie i panuje miły, wilgotny klimat.

 

Iran - Miejsca

Teheran - stolica, miasto kolos liczące 14mln ludzi

Qom - rodzinne miasto Chomeiniego, miejsce bardzo konserwatywne choć znajdujące nie ok 100 km od Teheranu.

Esfahan - można porównać z polskim Krakowem. Miasto z niezwykłym klimatem bazarem i zabytkami, dawna stolica Iranu. W Polsce znane bardziej z ośrodka wzbogacania uranu, jako, że znajduje się on w pobliżu.

Yazd i okolice - miejsce o niesamowitym klimacie, otoczone pustynią milionowe, tętniące życiem (szczególnie w nocy)  miasto z wąskimi uliczkami i domami o ścianach z gliny.

Pasargade - Pierwsza stolica Persji i grobowiec króla Cyrrusa. Cyrrus był twórcą imperium perskiego, stworzył państwo oparte o nowoczesny system prawny w którym ludy podbite były traktowane na niespotykanych wcześniej zasadach. Cyrrus i jego następcy przyznawali bowiem, ze imperium funkcjonuje dzięki współdziałaniu wszystkich ludów i jako takie są one niezbędnym elementem składowym tego imperium

Persepolis - Siedziba królów Perskich. Zbudowana przez Dariusza I i jego syna Kserksesa. Gigantyczne kamienne miasto przytulone do zbocza góry. Dzięki Marcinowi, który w Anglii natrafił na prezentację na temat tego niezwykłego miejsca umieściłem tu również rekonstrukcję pałacu, wykonaną na podstawie 14 lat badań grupy arheologów.

Naqsh-e-Rostam - wykute w klifie gigantyczne grobowce czterech królów perskich Draiusza I i II oraz Xerksesa i Artakserksesa

Shiraz - wydawało się nam że to gorące miejsce... ale było tylko 40 stopni. Dla nas szczególnie pozostanie w pamięci jako miejsce spotkania wspólnoty chrześcijańskiej oraz z mauzoleum najważniejszego poety Irańskiego Hafeza. Hafez żył w XI w., ale tłumaczenia jego poezji brzmią niezwykle współcześnie jeśli chodzi o formę i treść przekazu. Anegdota mówi, że w domu irańskim musi być Koran i Hafez, a czasami jest tylko... Hafez ;)

Choghazanbil - zigurat - piramida schodkowa o wysokości 50m zbudowana 1300lat pne. Miejsce kultu elamickiego oraz groby królów elamickich.  Jest to już rejon arabski.

Suza (obecnie Shush) - stolica państwa elamickiego a następnie oficjalna stolica królestwa Persów. Na początku wieku francuscy archeologowie pod kierunkiem deMorgana prowadzili tu wykopaliska. Znaleźli tu między innymi Tablice z kodeksem Hamurabiego. Tutaj również znajduje się grób proroka Daniela czczonego zarówno przez muzułmanów, żydów i chrześcijan.

Andimeszk - gorące miasto (55stopni w cieniu) arabskie. 60km od granicy Irackiej, mocno ucierpiało podczas wojny. Nie ma tu zabytków, Oczekiwanie na pociąg upłynęło na na spotkaniach z tubylcami dla których byliśmy dość nizwykłym zjawiskiem (jakoże byliśmy pierwszymi turystami jacy zawitali tam od marca 2005roku)

Hamadan - Stolica Lorestanu, miejsce gdzie znajduje się grób biblijnych bohaterów Estery i Mordehaja (Mardoheusza lub tez Morduka), którzy zgodnie z historią opisaną w księdze Estery zapobiegli eksterminacji narodu Izraelskiego za czasów panowania króla Xerksesa. Znajduje się tu również mauzoleum Awesiny, który był twórcą ziołolecznictwa i farmacji. Żył ok X w, a z jego książek uczyli się studenci do XVIIw.

Kermanshah - miasto kurdyjskie

Kashan - ponoć stad wyruszyli trzej królowie, prócz tego ciekawa forteca ;)